www.akcjawymianynasion.fora.pl

BobejGS

Wysiewałem wcześnie. Smile

Growbox był pomocny.

Co do galerii, to sam nie wiem. Jakoś brak czasu, to tu trzeba wstawić jakieś zdjęcia, to tam. Bardziej skupiam się na wstawianiu ich w swoim wątku na FO. Mruga

Jak złapię jakas wolną chwilke, to może coś zdziałam. Smile

emalia112

Kocham lato za mnogość jedzenia. Znalazłam dziś patisona, albo inną dynie wielkiego, chyba na dwa kilo na polu z dyniami ozdobnymi. 5 osób miało kolację. Krojony na plastry , smażony w przyprawach. Kładzione na połówce bułki, grubo posypany serem i 10minut piekarnik. Ogórek świeżo zakiszony. Myślałam, że zjedzą talerz. Sama też jestem , że ledwo tu siedzę.

Rzepka

Ale narobiłaś smaka. Jezyk

Ja natomiast spotkałam dzisiaj na działce jeża, siedział sobie w moich warzywkach, niestety, jak ruszyłam po tablet, to potruchtał dalej.Mój sąsiad działkowy twierdzi, że szczęśliwa to działka, którą odwiedzają jeże, niezbyt mu wierzę, w ubiegłym roku tak samo twiedził, gdy spotkałam zaskrońca Przestraszony

Z drugiej strony, jak szczęśliwa, to może działkowi złodzieje nie dobiorą się do moich pomidorasów Laughing

Pozdrawiam Irena

emalia112

Ja nawet na to nie licze. Wczoraj przebolałam goździki, które nasadziłam pewnie miesiąc temu.Sporo pewnie ze 100. Moja działka to enklawa wydarta , wypracowana, kiedyś to były nieużytki , śmietnisko miejskie. Dzięki pieniądzom sąsiada i mojej pracy zamieniliśmy to w kwitnący, trochę dziki ogród.Ale wszelakie żule z całego miasta i tak się schodzą, mimo , że wszystko jest ogrodzone, są kamery. To jest parę hektarów i niemożliwe to upilnować. Ginie wszystko od sałaty po sprzęt. Na pamiątkę zostawiają zasrane.. krzaki i parę puszek po piwie.
No i oczywiście dziury w siatce. I tak pare razy wezwałam straż miejską jak mi próbowali worki ze śmieciami podrzucać. Kto śmiecie wyrzucił to dojdę, ale kto mi obes..ł trawnik tego już nie wiem. Gożdziki przebolałam, mam jeszcze paletkę, ale te już były przyjęte.

Rzepka

Wspōłczuję, niestety, na nich nie ma żadnej kary, jak się zgłosi, to sprawa upada ze względu na niską szkodliwość społeczną, a ile trzeba się wcześniej nachodzić po urzędach?
Nie ma na nich żadnej kary, może gdyby musieli odpracować społecznie trochę szkód, ten proceder by się ukrócił.
A tak stoją sobie przed sklepami monopolowymi już od rana, popijając i wymieniają roszczeniowe uwagi, gdzie, co i ile im się " należy".

Pozdrawiam Irena

BobejGS

A Ja dziś zrobiłem zbiór papryk z kilku krzaków. Smile

[/quote

emalia112

Aaa zrobił się temat o żulach. Ale u mnie na działce to plaga. Sąsiad czasem bierze film z kamery, idzie do tutejszej noclegowni. Kierownik identyfikuje. Bierze takiego delikwenta i tenże dostaje propozycje. Albo idziesz odrobić straty, albo zgłaszamy na policje. Oczywiście idą pracować, ale wartość tej pracy jest zerowa. Lepiej żeby się trzymali z daleka od nas. Ale jestem realistką i wiem, że za tydzień znowu zrobią libacje, a ogórki, pomidory mają na zagrychę. Ja bardzo się denerwuję , bo jeszcze do tego lubią podpalić gałęzie z wycinki które składam w jednym miejscu, albo jesienią trawy.

emalia112

Błażej co to za papryczka ta między żółtą , a bordową. Nie wiesz czy traci ten śliczny kolor przy suszeniu?

aniag78

Kochani, jak zwalczyć mączlika? Masakruje moje kapustne, a dopiero dziś udało mi się zauważyć co to za szkodnik im to robi. Czy HT poskutkuje?

emalia112

Spróbuj zobaczymy, ale czy to no pewno mączlik. Kapustę to tak masakruje mszyca, ona jest taka popielato srebrna, bo mączlik jest nie do zwalczenia, chociaż rzadko jest w uprawach polowych. U nas w szklarni robi spustoszenie w balkonówkach,ale ponieważ atakuje po sezonie, likwiduje się cała uprawę.

aniag78

U mnie na szczęście każda mszyca wybiera czarny bez i poza nim nigdzie jej nie mam. To na pewno mączlik, dorwałam kilku delikwentów, obejrzałam i porównałam w necie. Nie znam "gościa", pierwszy raz się z nim zetknęłam.

ela151

Emalia112- z żulami to walka jak z wiatrakami-szkoda nerwów, ale czasem działanie skutkuje. Mój mąż miał kawalerkę w wieżowcu obok sklepu całodobowego i jak się do niego po ślubie wprowadziłam to tylko rok wytrzymałam i szukaliśmy innego lokum. Klatka zasrana, w windzie szkoda mówić, smród, spali na schodach, gdzie się da. Do straży miejskiej dzwoniłam dzień w dzień-tłumaczyli, że nie mają patrolu, odsyłali na policję, to tam dzwoniłam i tak dzień w dzień, aż się im znudziło i przestali przyłazić. Znaleźli sobie inne miejsce. Klatka jednak była tak zniszczona, syf totalny, że opuściliśmy cenę i udało nam się stamtąd wynieść. Okazało się, że dopiero moje konsekwentne działanie poskutkowało, a cała reszta z tego bloku nic nie robiła, bo nie wierzyli w powodzenie. Mieszkali obok nas za ścianą rodzice aktora grającego w ,,Klanie,, tego Michała i pewnie tam jeszcze mieszkają, bo nie wierzyli, że mieszkanie w takim bloku ktoś kupi. Ja się jednak uparłam, posprzątałam na błysk, trochę upiększyłam, zamalowałam niedoskonałości np: poobijany zlew korektorem biurowym itp Cenę opuściliśmy sporo i poszłooo. Następne mieszkanie kupiliśmy w czystym bloku z czyściutką klatką .
Emalia, życzę wytrwałości i zdrowia.

BobejGS

emalia112

Mam prośbę. Wysusz jedną i pokaż zdjęcie. Szukam niedużych papryczek, które po wysuszeniu będą miały jasny kolor, bo ciemno czerwoną mam.

Rzepka

U mnie jeż chyba się zadomowił, dziś znów go spotkałam, dałam mu pić, ale się nie poczęstował, na jutro naszykuję jakieś jedzonko, może nałowię myszy.
[link widoczny dla zalogowanych]

Pozdrawiam Irena Very Happy

emalia112

Ja pomiatam ,gdy domu jeszcze były krowy, czyli to było dawno w porze dojenia wieczornego przychodził jeż i czekał na mleko które mama mu wlewała na spodek. Potem przez pewien czas nie przychodził. Myśleliśmy, że zdechł, ale któregoś wieczora przyszedł z rodziną. Cztery malutkie jeż przyprowadziła.To była ona. Przychodziły potem długo. Tk śmiesznie tupały i fuczały. Moje dzieci były male i biegały popatrzeć jak krowy się doi i karmi jeże. Teraz na działce mam ich dużo, ale koło domu już nie.W jesieni wpadł jeden do dołka przygotowanego na drzewka, nie umiał wyjść. Musiał tam parę dni siedzieć, bo jak go wyciągnęłam to był taki niemrawy. A może chciał tam spać?

Rzepka

Ja cieszę się jak się pokazują takie zwierzątka, działkę mam praktycznie w mieście i odwiedziny jeża, wiewiórek, bażantów i mnóstwo ptactwa wskazują, ze środowisko nie jest skażone, tak mi się wydaje.
Mniej się cieszę z pobytu zaskrońców, niby nie szkodliwe, ale niezbyt je lubię.

Pozdrawiam Irena

legina

U mnie od dość dawna pokazuje się chyba Łasica,albo kuna wielkości mojej kotki.Niedawno wyszła sobie na ścieżkę w odległości ok.6m.przy dawnym moim namiocie i patrzyła mi prosto w oczy.Po chwili spokojnie sobie poszła do sąsiada,w biały dzień..Synowi w aucie poobgryzała kabelki.Na razie jest spokój. Laughing

Rzepka

Już chyba wolałabym łasicę lub kunę na działce niż zaskrońca,( no może mój sąsiad z gołębiami i kurami byłby mniej zadowolony. Wesoly

)
W ubiegłym roku upodobał sobie moją działkę i mimo, że mąż go wynosił poza obręb działek, zawsze wracał i zawsze ja na niego trafiałam Wsciekly

Obawiałam się, że w tym roku sprowadzi całą rodzinę, ale na razie jest spokój.

Pozdrawiam Irena

ela151

Moja kotka pogoniła właśnie łasicę lub kunę. Nie wiem dokładnie, bo było ciemno, coś takiego niskiego i dość długiego. Jak kotka to zobaczyła, to rzuciła się w stronę tego zwierzaka i można powiedzieć, że kota jej pogoniła.

emalia112

Irena pisze, że złodzieje zaczeli grasować po działce. U mnie tez. W niedzielę zrobili sobie piknik. Ma zagrychę narwali papryki, tyle, że nie tej co trzeba. Sąsiadka mówi, że cały wieczór słyszała krzyki i przekleństwa. Dziunia 87 i Amanita zepsuły im libacje.

Rzepka

Mam nadzieję, że jeszcze ich pali rura. Wesoly

może następnym razem odpuszczą !!!!
Upatrzyłam sobie pomidorka na nasiona, zgrabniutki, dorodny, aż się bużka śmiała do niego,domownikw ostrzegłam, że to na nasionka, na wszelki wypadek zaznaczyłam cenówką, powinnam chyba jednak podłączyć pod niego prąd, bo już go nie mam. Wsciekly

Tego i kilku innych, miałam pomysł, by zaparkować samochód pod furtką, ale działkowej sąsiadce nie tylko zniszczyli uprawy, ale i porysowali samochōd.
Gdyby tylko urwali kilka pomidorów, ale oni jej wszystko zniszczyli, powyrywali kapustę, selery, powyrywali fasolkę i groszek, a póżniej to rzucili za furtką, żal mi ich było, to starsi ludzie, bardzo dbają o swój ogrōdek, uprawiają przede wszystkim warzywa.
Dlatego mam nadzieję, że Twoi złodzieje jeszcze czują w gardle tą paprykę. !!!

Pozdrawiam Irena

legina

U mnie w tej chwili jest +30.O 5 rano było 24.Pomimo podlewania warzywka smutne i owiędnięte.Nawet Piwo

nie smakuje. Embarassed

emalia112

Ja wczoraj skończyłam pierwszą serię atybiotyków. Upał i nudności po "przedawkowaniu" antybiotyków dobijały mnie. Może na tej jednej serii się skończy...? Dziś idę do lekarza.

PaulaPola

Jak tam u Was z pogodą? U mnie straszna susza, grzybów nie ma, działkę podlewać trzeba. Nie zebym się nie cieszyła z cieplej i słonecznej pogody, ale jeden ulewny dzien w tygodniu by się przydał Very Happy

A jak Wasze warzywa to znoszą?

Amanita

Witajcie

U nas też susza, co do grzybów, to jakieś 3-4 tygodnie temu zebraliśmy ok 20 dużych kań, te największe były już niestety robaczywe, ale te mniejsze, mniam! Zjedliśmy panierowane Wesoly

Już nie mogę się doczekać kolejnych Hyhy

A warzywa niestety cierpią, liście trochę przyklapnięte, podlewam co drugi dzień. Działkę mamy można powiedzieć między lasem a łąką i z żadnej strony bezpośrednio żadnego sąsiada nie ma, mamy swoją studnię, która na szczęście jeszcze nie wyschła.

emalia112

W związku z lasem, grzybami, których nie ma bo susza To ja wczoraj odebrałam wyniki testów na bolerioze. Niestety dodatni. I to normy przekroczone ponad 20 krotnie. Następna seria antybiotyków w lutym. A najdziwniejsze, że nie byłam w lesie.

lester

Halo, jest tu kto ?????

Maraga

lester!

Wszyscy gdzieś tam są.Jedni na FO inni na Oazie.Też tu zaglądam od czasu do czasu.Nie odzywam się bo i tak na próżno.

Wszystkiego najlepszego w Nowym 2016 Roku.
Owocnych plonów w przyszłym sezonie. Very Happy

BobejGS

Widzę że nie tylko Ja zaglądam. Wesoly

Pozdrawiam Was serdecznie Smile